Przejdź do treści
! UWAGA !
INFORMACJA WÓJTA GMINY JEDNOROŻEC - zgodnie z Zarządzeniem Nr 129/2024 Wójta Gminy Jednorożec z dnia 21 listopada 2024 r. ustala się 27 grudnia 2024 roku (piątek) dniem wolnym od pracy dla pracowników Urzędu Gminy w  Jednorożcu. Odpracowanie tego dnia nastąpi 14 grudnia 2024 r. (sobota).

Historia Gminy

Historia Gminy

Historia Gminy

Piersze początki osadnictwa na naszym terenie sięgają bardzo odległych czasów. Najstarsze ślady pobytu człowieka na tym obszarze pochodzą z epoki kamiennej, z około 8000 lat p.n.e, już w okresie polodowcowym. Osadnictwo koncentrowało się wówczas głównie w dolinie rzeki Orzyc. Po ostatecznym wycofaniu się lodowca, miejsce zimnej tundry i lasostepu zajęły lasy z przewagą sosny, z bogatym runem i zwierzyną: jelenie, dziki, zające, na mokradłach łosie, nad wodami wydry i bobry, w rzekach ryby. W latach 6000-3500 lat p.n.e. ludność e dolinach rzek na naszym terenie zamieszkiwała większe, bardziej stałe osady (zimowe i letnie) oraz krótkotrwałe obozowiska funkcjonujące przez okres polowań lub zbierania np. surowca krzemiennego do wytwarzania różnego rodzaju narzędzi. Następnie klimat zaczął się ochładzać i był bardziej suchy. Z południa Europy (Czech i Moraw) wkroczyła na teren dzisiejszej Polski ludność rolnicza, uprawiająca ziemię, hodująca zwierzęta, prowadząca osiadły tryb życia, zamieszkująca w trwałych, długich, słupowych domostwach. Pod wpływem kontaktów z nią, dotychczasowa, miejscowa ludność zmieniała swoje przyzwyczajenia i kulturę. Następnie ok.

połowy 3000 lat p.n.e. pojawiła się na naszych terenach ludność indoeuropejska (przybysze ze wschodu opanowali całą północno-wschodnią Polskę). Prowadzili ruchliwy tryb życia, często przemieszczali się w nowe miejsca w poszukiwaniu dogodnych terenów do wypasu stad bydła. Zakładali tylko krótkotrwałe obozowiska na piaszczystych, suchych wzniesieniach. Wytwarzali naczynia z gliny, a narzędzia z krzemienia. Około 1700-700 lat p. n.e. wielki wpływ na nasze tereny miało osadnictwo kultury łużyckiej, w którym stosowany był ciałopalny obrządek pogrzebowy. Teren naszej Gminy, a przynajmniej prawobrzeżnego Orzyca był zasiedlony przez ludność tej kultury. Od 700 roku p.n.e. nastąpiły gwałtowne i bardzo duże zmiany klimatyczne. Znaczne ochłodzenie i duże zwilgocenie klimatu doprowadziło do odpływu ludności na południe i w konsekwencji do opustoszenia terenów Gminy na wiele setek lat. Odrodzenie osadnictwa na terenie Gminy nastąpiło dopiero w okresie wczesnośredniowiecznym, w jego ostatniej fazie (ok. XII-XIII naszego wieku). Na koniec XII wieku władza na Mazowszu została przekazana w ręce Konrada Mazowieckiego. W imieniu małoletniego księcia władzę tę sprawował wojewoda Krystyn. Wobec dużej ilości nie zagospodarowanych i opustoszałych połaci na terenie dzielnicy oraz jej słabej obronności, wojewoda rozpoczął akcję kolonizacyjną na terenie Mazowsza. Powstające liczne osady rycerskie miały za zadanie zagospodarowywać tereny puszczańskie, a jednocześnie wzmóc ich obronność. Ten okres wielkiej kolonizacji rycerskiej, na terenie Gminy Jednorożec i Gminy Krzynowłoga Mała, postępującej wzdłuż Ulatówki, kończy się po zgładzeniu wojewody Krystyna (1217 r.). Upadek gospodarczy, ferment wśród rycerstwa, brak silnej władzy, wykorzystywany przez plemiona pruskie, które ponownie najeżdżają Mazowsze (m.in. jeden z najazdów pruskich w 1246 r. został zatrzymany pod Przasnyszem przez wojska mazowieckie pod dowództwem Przybysława z Rostkowa), spowodował odpływ ludności z Mazowsza, także z gminy Jednorożec. Nowi osadnicy przybywają na teren gminy dopiero z początkiem XV wieku. Powstaje wtedy bardzo dużo nowych osad, z których przeważająca część została założona w nowych miejscach. Najwięcej osad (ponad 90%) powstało na prawym brzegu Orzyca w początkach i w połowie XV wieku. Na jego lewym, kurpiowskim brzegu osadnictwo odradzało się bardzo powoli dopiero z początkiem XVI wieku, co związane było z rozpoczętym za czasów królowej Bony zagospodarowywaniem królewszczyzn.

Gminę Jednorożec zamieszkiwała (do dziś) głównie ludność kurpiowska nawykła do wolności, uparta, nieujarzmiona, zaprawiona w trudnych warunkach bytowania. Głównym zajęciem „Puszczaków” było przez wieki bartnictwo i łowiectwo, z czasem uzupełnione o hodowlę bydła i uprawę piaszczystych nieurodzajnych poletek. Pierwszym historycznym dokumentem o Kurpiach i ich „pszczelej republice”, było Prawo Bartne ogłoszone na piśmie w 1559 r. w następujący sposób: Prawo bartne do bartników należące, którzy według niego kierować się i sądzić powinni dla starostwa przasnyskiego przez wielmożnego Jego Mościpana Krzysztofa Niszczyckiego, starostę Przasnyskiego, Ciechanowskiego etc. Ułożone Miłosiernego Boga In Anno Domini 1559.

Prawo bartne opracowane dla bartników powiatu przasnyskiego przez Krzysztofa Niszczyckiego ugruntowało specyficzny dla mieszkańców Puszczy Zielonej (Zagajnicy) układ stosunków społecznych i gospodarczych. Następnie w dniu 20 grudnia 1630 r. bartnicy kurpiowscy uzyskali przywileje od króla Zygmunta III. Przywilej ten został potwierdzony w 1637 r. przez króla Władysława IV, przez Jana Kazimierz w 1660 r., Michała Korybuta w 1673 r i króla Augusta II w 1699 r. Prawo bartne i przywileje królewskie powodowały, że mieszkańcy z Zagajnicy zajęli pozycję uprzywilejowaną.

Bartnicy mieszkający w budach czy domeczkach na mocy prawa bartnego mogli „dzielić” (drążyć) barcie w drzewach sosnowych i dębowych, zastawiać sidła na ptaki, polować na drobną zwierzynę oraz posiadać czółna, stawiać więcierze, mieć Łazy na rzekach i strugach w całej Zagajnicy oraz łowić ryby. Kto naruszał te prawa miał być ukarany. Mogli też brać dla siebie trzy razy w tygodniu suche drzewa z Puszczy oraz w użytkowanych przez nich „borach”, tj. częściach lasu, rąbać drzewo i wywozić je bez żadnych ograniczeń. Przywileje królewskie powodowały, że obciążenia bartników były niewielkie. Bartnik posiadający „bór”, tj. obszar leśny obejmujący sześćdziesiąt barci, oddawał rocznie staroście grodowemu od 6 garncy miodu w XVI w. do 16 garncy miodu w XVIII w. Za pozwolenie na polowanie na grubą zwierzynę bartnik winien był staroście skórki z kun lub tzw. kunowe, czyli 15 groszy oraz stożek siana dla strzelców królewskich. Należności te bartnik składał osobiście w dniu św. Michała, tj. 29 września w oznaczonym miejscu.

Bartnik nie był właścicielem, lecz wieczystym dzierżawcą „boru”, czyli kilkudziesięciu drzew z barciami oraz użytkami z nimi związanymi. Były to przede wszystkim łąki zwane z czasem bartnymi lub borowymi. Część bartników miała nawet kilka „borów” lub odwrotnie – korzystał tylko z części „boru” (połowy lub ćwierci). Bór miał swój znak bartny, tzw. znamię składające się z prostych nacięć wyciosanych w różnej konfiguracji na korze drzewnej. Wszystkie drzewa należące do jednego boru były cechowane tym samym znakiem. Za zniszczenie znamienia groziła surowa kara. Bartnik mógł swój „bór” sprzedać innemu bartnikowi lub przekazać synom. Córki nie dziedziczyły, gdyż według prawa bartnego nie mogły pełnić funkcji bartnika. Były więc spłacane przez braci. Jeśli jednak dziewczyna wyszła za mąż za bartnika wówczas mogła użytkować „bór” o ojcu ponieważ zapewniała obsługę barci. Jeśli barć nie była obsługiwana przez trzy lata bartnik tracił do niej prawo.

Bartnicy rządzeni byli przez swych przedstawicieli, którzy przyjmowali nowych członków do towarzystwa bartnego, tj. bractwa, wydzielali dla niego „bór”, rozkładali podatki i wymierzali sprawiedliwość. Bartnicy sami wybierali swojego starostę bartnego, podsędka i pisarza. Wszyscy bartnicy razem ze starostą bartnym, który był dla nich często ważniejszy od starosty powiatowego i musiał być rodu dobrego, osiadły, sławy dobrej i w puszczy bory mający, składali przysięgę, że przestrzegać będą ustalonych prawem bartnym przepisów. Za ich złamanie mogła grozić nawet kara śmierci przez powieszenie w obecności całej braci bartnej. Wyroki nad bartnikami wydawał Sąd bartny z głównym sędzią, którym był starosta bartny. Sądy zwykle odbywały się dwa razy w tygodniu. Sądy w sprawach większej wagi, tzw. „roki walne” odbywały się dwa razy w roku, a w skład ich wchodziło ośmiu wybieranych sędziów. W takim kształcie Sąd bartny istniał do 1801 r., tj do zniesienia go przez Prusaków (po rozbiorze w 1795 r.).

Z czasem wybór starosty bartnego musiał być potwierdzany przez starostę grodowego. Starosta bartny stał się niejako przedstawicielem administracji. Do jego obowiązków należało pilnowanie „borów”, odbieranie od bartników ustalonych opłat i danin oraz przekazywanie ich staroście grodowemu. Za to zwolniony był ze wszystkich obciążeń jakim podlegali bartnicy. Starosta bartny najczęściej był szlachcicem.

Poza bartnikami, smolarzami i rudnikami, którzy eksploatowali bogactwa leśne, żyły w Puszczy rozproszone grupki ludzi.

W drugiej połowie XVII w. podczas wojen szwedzkich na teren kurpii przybyła duża liczba ludności pochodzącej z północnego Mazowsza i Mazur pruskich. Byli to przede wszystkim włościanie, którzy po przybyciu do Puszczy zakładali tam swoje osady rolnicze. W tym też okresie uprawa roli i hodowla zwierząt domowych stawały się powoli podstawowym zajęciem ludności puszczańskiej i zaczęły dominować nad bartnictwem. Przybysze stawali się też bartnikami, rudnikami i smolarzami jednak torowali oni zdecydowanie drogę rolnictwu. W pobliżu drzew bartnych, rud i smolarni karczowali drzewa przerzedzając niedostępną Puszczę aby uzyskać mały kawałek poletka, na którym uprawiali groch, zboże, kapustę. Na łące wypasali zwierzęta gospodarskie, głównie bydło.

Osadnictwo posuwało się i rozwijało w głąb Puszczy powoli i to dopiero pod koniec XVII w. Zaczęły powstawać zwarte wsie. Napływ ludności z zewnątrz do Puszczy wzmagał się coraz bardziej w XVII-XVIII w. Związany był w dużym stopniu z wyniszczeniem gospodarki na terenie Polski przez Szwedów oraz z uciskiem spowodowanym rozwojem gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej w królewszczyznach , folwarkach prywatnych, kościelnych i indywidualnych (prywatnych). Przybywali zarówno chłopi jak i drobna szlachta. Społeczność puszczańska składała się w tym czasie z trzech kategorii ludzi: uczciwych, sławetnych szlachetnych, czyli chłopów, mieszczan oraz szlachty.

W XIX w. mimo słabych piaszczystych pól nadal głównym zajęciem Kurpiów było rolnictwo. Uprawiano ziemniaki i trawę na siano. Koszono ją w gminie Jednorożec głównie na łąkach nad Orzycem. Nisko położone nad wodą łąki często były zalewane ale przy sprzyjających latach Kurpie zbierali dobre plony, a bywało że z wiosek szlacheckich oddawano im bydło na przechowanie zimą przez trzy miesiące, płacąc 15 rubli od sztuki.

Przy trudnych warunkach życia w Puszczy, Kurpie starali się pozyskać dodatkowe dochody na utrzymanie, na wszelkie sposoby ograniczając swoje potrzeby, a szczególnie wydatki pieniężne, które ograniczali głównie do płacenia podatków. Pracowite kurpianki dorabiały głównie wyrobami z krosien tkackich. Podobnie rzecz się miała w zaściankach drobnoszlacheckich. Tam kobiety także przędły ale tylko płótno. Dorabiały jednak przede wszystkim hodowlą drobiu, który sprzedawały z dużym powodzeniem na jarmarkach w Przasnyszu i Chorzelach. Kurpianki tkały zarówno wyroby lniane, głównie płótno, ale także z wełny: kraciaki, chodniki, płachty, sprzedając je głównie na jarmarkach w Chorzelach i Przasnyszu. Kurpie nie kupowali ubrań w miastach, byli pod tym względem bardzo długo samowystarczalni.

Ludność kurpiowska zamieszkująca gminę Jednorożec zawsze miała silne poczucie własnej tożsamości kulturowej. Do niedawna wyróżniała się własną gwarą, charakterystycznym dla Zagajnicy ubiorem świątecznym i obrzędowością, w tym plastyką obrzędową, np. wycinanki – leluje, pająk-kierec z bibuły i grochu, zawieszany pod sufitem, a także folklorem muzycznym i tanecznym. W skład tradycyjnej kapeli kurpiowskiej grającej jeszcze na weselach i zabawach w gminie Jednorożec w latach 70-tych XX w. wchodziły następujące instrumenty: trąbka, harmonia, skrzypce, bębenek, fujarka. Jeszcze w latach 80-tych w kilku miejscowościach Gminy Jednorożec, np. w Jednorożcu i Olszewce w Poniedziałek Wielkanocny oblewano młode kobiety wodą prosto ze studni, przytrzymując je niekiedy siłą przy poidłach dla bydła. Oblewano także domy sikawkami strażackimi, w Jednorożcu i Stegnach nadal tak się dzieje. Dość specyficzne dla kurpiowszczyzny były także kulinaria, z których wiele zachowało się do dzisiaj w gminie Jednorożec, np. kwas chlebowy lub piwo kozicowe, fafernuchy (ciast połączone z marchwią i krojone jedzone w Nowy Rok, Trzech Króli i zapusty), rejbak (tarte surowe ziemniaki ze słoniną i resztkami wędzonki pieczone w blaszce, kapusta kiszona z beczki, gotowana podawana z całymi ziemniakami – zwana „bycki”, ślepy śledź („śledź” z octu z przyprawami, zabielany śmietaną – naprawdę jest to tylko zalewa śledziowa, bez śledzia), wychodnie” lub byśki - to znaczy zwierzątka ulepiane dla dzieci z ciasta (końcówek ciasta często chlebowego), miodownik (piernik) najbardziej popularne ciasto zarówno we wsiach kurpiowskich jak drobnoszlacheckich. Społeczność kurpiowska ze względu na trudne warunki życia i konieczność częstego pomagania sobie nawzajem bardzo była zintegrowana i do dzisiaj zachowała szereg elementów tradycyjnej kultury z tym związanych, jak np. chodzenie do niedawna do rodziców chrzestnych po wykup, mówienie przez dzieci do najbliższych sąsiadów we wsi, wujku i ciociu, czy zachowane przez lokalne społeczności wioskowe tradycyjne funkcje ekonomiczne i administracyjne (pozostałością dzisiaj są wspólnoty wiejskie, czyli tereny użytkowane wspólnie przez wieś). Przed wojną funkcjonował stróż opłacany przez całą wieś, a do lat 70-tych wspólny dla całej wioski pastuch owiec. Na terenie Gminy Jednorożec kurpiowskie wspólnoty wioskowe zachowały do dzisiaj sporo jeszcze z tradycyjnych funkcji wychowawczych i kulturalnych. Dotyczy to też wsi zamieszkałych głównie przez drobną szlachtę Kobylanki: Czarzaste, Konopki i Korysze, Ulatowo Dąbrówka, Ulatowo Pogorzel i Ulatowo Słabogóra). Powodują to silne więzy sąsiedzkie oraz więzy pokrewieństwa jakie łączyły i nadal często łączą mieszkańców wiosek Jednorożskich. Stąd też do niedawna obowiązujące tu sankcje społeczne, np. za popełnione mezalianse, czy odrzucanie tzw. „przybyszów”

Ochrona własnej bliskiej wspólnoty wioskowej dotyczy także jej przestrzeni, która dla członków tutejszych społeczności stanowi bardzo cenną wartość. Przykładem takich ścisłych więzi z własną wspólnotą wioskową i przestrzenią był trwający wiele lat silny konflikt między mieszkańcami Parciak i Olszewki. Przyczyną konfliktu było przeniesienie do Parciak kościoła z Czarni, który według poprzedniej umowy miał stanąć na granicy obydwu sąsiadujących ze sobą wsi i służyć ich mieszkańcom. Tymczasem społeczność Parciak zebrała wcześniej potrzebne na zakup kościoła pieniądze i wykupiła go dla siebie nie bardzo chcąc go udostępnić mieszkańcom Olszewki i ich dzieciom na katechezy. Ponieważ konieczność jednak nakazywała istnienie tylko jednej parafii i jednego kościoła, Olszewiacy uczęszczali do Parciak, ale wypowiedzieli mieszkańcom tej wsi „wojnę”, do brania jeńców i bitew na kamienie włącznie. W rezultacie Olszewka pobudowała własną kaplicę, przemianowaną później na kościół. To przywiązanie do własnej wspólnoty i przestrzeni jest też powodem dla którego Kurpiom, podobnie jak góralom, szczególnie trudno rozstawać się z nią na długo, a tym bardziej na zawsze. Zwykle starają się powracać w swoje strony.

Utrwalona przez wieki walka o ziemię, o każdy metr nieurodzajnych tu najczęściej pól, także pozostawiła ślad w mentalności dzisiejszych mieszkańców Gminy, którzy w swoim systemie wartości nadal bardzo wysoko cenią ziemię.

Miłość do swojej bliskiej, własnej znanej przestrzeni jaką dla przeważającej liczby mieszkańców dzisiejszej Gminy Jednorożec, stanowiła Puszcza, udowodnili oni w całych dziejach historycznych tej Gminy. Począwszy od wojen szwedzkich kiedy wielu Kurpiów zginąło w walce ze Szwedami przy Kopańskim moście koło Myszyńca, przez udział w Powstaniu Listopadowym i Styczniowym, czy wreszcie w walce o niepodległość w 1920 r. i w walce partyzanckiej z okupantem podczas II Wojny światowej.

Opracowała Janina Popiołek

(na pods."Studium Dziedzictwa Kulturowego Gminy Jednorożec"

Ewa Kawałek, Irena Borowy, Ostrołęka - Ciechanów 2001/2002)

wyszukiwarka
szukaj