Magia monografii – „Jednorożec. Historia wsi”
Magia monografii – „Jednorożec. Historia wsi”
2015-12-07
Na to zapewne Jednorożec czekał od lat. Ale cierpliwość w tym względzie jest jak najbardziej wskazana. W końcu lepiej dokładniej poznać lokalną historię niż później narazić się na krytykę… W końcu jednak stało się i prasę drukarską opuściła wreszcie monografia dziejów Jednorożca. Raj dla duszy każdego regionalisty, nie tylko wywodzącego się z samej gminy.
Pomysł na wydanie takiej publikacji wyszedł od najaktywniejszego środowiska w każdej społeczności, czyli od organizacji pozarządowej. Stowarzyszenia „Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej” mieszkańcom tej gminy nie trzeba przedstawiać, zdążyło ono bowiem już zaskarbić sobie sympatię tutejszej społeczności. Jest także coraz bardziej cenione poza swoimi granicami – przez organizacje naukowe czy historyczne z całego Mazowsza. Jego członkom udało się wydać kilka istotnych książek historycznych i wykonać świetną robotę związaną m.in. z upamiętnieniem setnej rocznicy I wojny światowej w naszym powiecie. Ale nie da się ukryć, że w tym zestawie osiągnięć brakowało czegoś istotnego. Czegoś, co przed świętami Bożego Narodzenia trafi do szerszego grona odbiorców. W sam raz na prezent pod choinkę! Tym prezentem ma być monografia historyczno-kulturalna samego Jednorożca.
Do tej pory największa wieś w całym powiecie przasnyskim nie doczekała się całościowego opisu swojej historii. Dlaczego? Pewnie na to pytanie można znaleźć kilka odpowiedzi. Ale nie ma co się oglądać wstecz. Chyba że uczyni się to z książką zatytułowaną „Jednorożec. Historia wsi”, której autorką jest Teresa Wojciechowska, prezes jednorożeckich „przyjaciół”. I trzeba przyznać, że mało kto jest tak uprawniony do napisania takiej pozycji, jak właśnie szefowa Stowarzyszenia „Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej”.
Teresa Wojciechowska jest z wykształcenia (i zamiłowania) bibliotekarką. Od wielu lat zbierała materiały poświęcone swojej rodzinnej miejscowości i jej okolicom. Im dłużej zaś to robiła, tym dotkliwszy okazywał się brak całościowego wydawnictwa poświęconego Jednorożcowi. Nie zmieniły tego nawet artykuły publikowane w lokalnej prasie – w tym zwłaszcza w „Głosie Gminy Jednorożec”, w którym autorka zawarła obszerne zestawienie zebranych materiałów. Czas był więc na krok dalej. Choć nie było to takie proste, bo jak stworzyć zwartą księgę z czegoś, co jest tak bogatym materiałem, a zarazem – jedynie strzępkiem dużo obszerniejszych wspomnień, których nie udało się utrwalić?
To wiedziała tylko pani Teresa, która stopniowo dojrzała do tego, by zabrać się do pisania najważniejszego dzieła swojego życia. I tą drogą jedna z najistotniejszych książek dla społeczności jednorożeckiej staje się faktem - Do napisania książki o rodzinnej miejscowości skłoniło mnie przede wszystkim to, iż Jednorożec nie posiadał do tej pory całościowego opracowania swojej historii. (…) Jako bibliotekarka widziałam także, jak potrzebna jest taka publikacja, ponieważ niejednokrotnie czytelnicy poszukiwali informacji historycznych o naszej wsi – tak wyjaśnia motywy pracy sama autorka. A zatem w parze z pasją badacza szła troska o zachowanie wiedzy dla kolejnych pokoleń. Które – co ważne – dalej chcą zgłębiać historię swojej małej ojczyzny.
Całą monografię można podzielić na dwie części. Pierwsza z nich – stricte historyczna – zawiera syntezę najważniejszych informacji związanych z historią wsi, od XVI wieku po czasy najnowsze. Nie będzie to część zbyt rozbudowana, ale i sama autorka zaznaczyła we wstępie, że nie chciała lub nie była w stanie rozwinąć wszystkich wątków historycznych z ostatnich 500 lat. Dla regionalisty dużo ważniejsza będzie jednak część druga powstałej książki. Tu bowiem znajdą się materiały źródłowe, które dla mieszkańców tych ziem mogą mieć wartość bezcenną.
Spisane rozmowy z mieszkańcami Jednorożca, „minimonografie” szkół znajdujących się w tej wsi, historia kościoła, wreszcie zestaw informacji na temat jednorożeckich organizacji społecznych – to jest prawdziwa tkanka każdej małej ojczyzny. Być może źródła ustne nie są tak wiarygodne jak dokumenty, ale będą esencją całej publikacji. Co jak co bowiem, ale żywe słowo konkretnej postaci zdecydowanie bardziej ubarwia taką monografię niż najskrupulatniejsze nawet statystyki.
Pozostaje zatem życzyć tylko autorce wytrwałości – by nie spoczywała na laurach, tylko dalej próbowała zgłębiać wiedzę o przeszłości sięgającej może nie dalej niż dwie przecznice od miejsca jej zamieszkania. Dla historyka Europy taka wiedza nie będzie może najbardziej przydatna. Dla setek mieszkańców Jednorożca stanie się ważniejsza niż odkrycie prawdziwych intencji wybuchu wojen, po których pozostało już tylko wspomnienie w księgach martwych…
dr Michał Wiśnicki
Autor na co dzień pracuje jako nauczyciel języka polskiego w LO im. KEN w Przasnyszu oraz Akademickim Liceum Ogólnokształcącym w Przasnyszu; prowadzi ponadto zajęcia na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego (jest doktorem nauk humanistycznych w zakresie językoznawstwa). Zawodowo jest związany m.in. z Polskim Towarzystwem Wydawców Książek, z którym cyklicznie organizuje zajęcia poświęcone problematyce poprawnej polszczyzny. Współpracuje także z mediami lokalnymi (Tygodnik Ostrołęcki, Tygodnik Przasnyski). W 2006 roku zainicjował powstanie Towarzystwa Przyjaciół Chorzel – do dzisiaj jest prezesem zarządu tej organizacji. W 2012 roku ukończył VII edycję programu „Liderzy” organizowanego przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności. Wielki entuzjasta historii bliskiej i pogranicza mazowiecko-pruskiego; zwolennik rozwijania współpracy organizacji pozarządowych z terenu całego powiatu przasnyskiego.
Druk książki „Jednorożec. Historia wsi” został sfinansowany przez:
Gminę Jednorożec
Stowarzyszenie
„Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej”
Czytano: 13340 razy