Według legendy na terenie wsi pewien stary bartnik podczas podbierania pszczołom miodu ujrzał jednorożca, którego później upolował książę Janusz, w miejscu tym kazał wybudować chatę myśliwską i nazwał ją Jednorożcem[1].
Jest to piękna legenda, w każdej legendzie jest ziarenko prawdy, tak też jest w tym przypadku. Mówi ona o starym bartniku, który podbierał miód pszczołom. Początki Jednorożca wiążą się właśnie z bartnictwem, postać księcia też nie jest tu przypadkowa, ponieważ te tereny stanowiły niegdyś dobra książęce (potem królewskie), był to teren polowań monarchy. Wielkie lasy ciągnące się niegdyś od Chorzeli aż do Kolna stanowiły obszar zamknięty dla osadnictwa, aż do XVI wieku, były tu tylko książęce leśniczówki, miejsca wypadowe do polowań. Całą puszczę zwano Puszczą Zagajnicą, dzieliła się ona na mniejsze części, tutejszą puszczę nad Orzycem, zwano Puszczą Mazuch.
Książęta mazowieccy niechętnie pozbywali się swoich dóbr w tym terenie. Wielki kolonizator Mazowsza, Janusz I nadawał ziemię na wschodzie Mazowsze, Puszcza Zagajnica pozostała nietknięta. Wyjątkowo część tutejszych gruntów dostali na początku XV wieku rycerze dziedziczący później w Ulatowie, na początku XVI wieku pewien dział ziemi otrzymał rycerz Jan Roman (patrz Kobylaki). Tworzyło to niewielkie „wyrwy” w książęcej puszczy. Osadnictwo prowadzone przez starostów książęcych było również nieliczne, na obrzeżach powstawało kilka osad, w końcu XV wieku powstała wieś Lipa.
Te leśne obszary sprzyjały rozwojowi bartnictwa, które było pod specjalną ochroną prawa książęcego. Bartnicy zrzeszeni byli w bractwa, którymi zarządzał starosta bartny, istniał też sąd bartny rozstrzygający sprawy sporne[2].
Legenda mówi o powstaniu wsi w czasach książęcych, jednak powstała ona dopiero w XVII wieku w czasach królów polskich. Po śmierci ostatniego władcy mazowieckiego Janusza (rok 1526), Księstwo Mazowieckie stało się częścią Królestwa Polskiego. Puszcze książęce stały się puszczami królewskimi zarządzanymi przez starostów królewskich. Zachodni kraniec Puszczy Zagajnica był pod władzą starosty ciechanowskiego. Ze starostwa ciechanowskiego wyodrębniło się z czasem starostwo przasnyskie. Właśnie starostowie przasnyscy zarządzali tutejszymi ziemiami.
Również za czasów władców polskich (od 1526 roku) bartnictwo rozwijało się w tym terenie. Bartnicy raz w roku oddawali specjalny podatek, tak zwaną dań miodową. Jednostką miary miodu była rączka. W Przasnyszu dań miodową oddawano 29 września każdego roku, w dzień ś. Michała.
W 1565 roku przeprowadzono pierwszą lustrację dóbr królewskich. Dowiadujemy się z niej wielu ciekawych informacji o tym obszarze. Czytamy zatem, że była tu Puszcza, którą zowią Mazuch. Ku Chorzelom jest puszczy niemało, od której też przyszła i puszcza przasnyska. Na przód z Chorzel do Polomiey półmile wielkie, od Polomiey do Milouidza ćwierćmile wielkie. Od Miloulidza wsi królewskiej począł się las ziemiański pp. Ulatowskich Czerniczich, którzy wielką część królewskiego lasu ujmują, mieniąc się mieć od książąt 20 włók tego lasu; ale p. Kobylniczki chorąży zakroczymski, sprawca tamtego imienia powiedział, iż ci ziemianie posiedli i wykopali [wykarczowali] więcej niż 20 włók, co się mienią od książąt mieć. Albowiem za tym lasem ci to ziemianie mają wieś, którą zwą Pogorzel, której wsi dziedzina ściąga się przez wielkie pola do Slawogori wsi ziemiańskiej, a potym ku inszemi imieniu; jest więcej niż 20 włók, ni mają nic do lasu królewskiego. Od Slawogory do Wolki wsi królewskiej jest wielkie półmile puszczej, od Wolki do Szly półmile wielkie, między któremi lasy i bory królewskiemi siedzi ziemian wsi niemało, jako Wlotowo, Jadamowo, aż do granic krzywonoski. Tamże ci panowie Krzywonosczy ujmują wiele puszczy królewskiej, o co mają pozwy Ulatowsczi, Gądzkowie i Golanowsczy, których imienie przeległo do wsi królewskiej Kobelaka. O granicę od Kobelaka, wsi królewskiej, zasię ściąga imienie ziemiańskie Rakowskich, Ostrowskich, Romanow, Oględi, Oszolowiecz, wszystko ziemianie. Tam między temi ziemiańskimi wsiami jest mało puszczej królewskiej, wielką szkodę czynią w niej ci ziemianie, iż już niemasz drzewa żadnego, co by godziło do budowania, jedno chojnak niczemny. Pode wsiami królewskimi Slią i Lipą jest bór królewski, pod który się podsiedli ziemianie Debiszczi, Bobinszczy i p. Podosky, sędzia ciechanowski, który wielkie szkody czynił w tej puszczej, odymują tego boru część niemałą, o co jest już komisyja[3].
Jak widać puszcza była w części królewska, w części prywatna. Rycerze wykarczowali w niej wiele gruntów nieprawnie, przywłaszczając sobie grunty, których nie otrzymali.
Mamy też w lustracji z 1565 roku szczegółowe dane o tutejszych bartnikach. W tej okolicy były cztery uroczyska, w których były barcie, ich nazwy to: Sitwa, Lesnisko, Pięć Gai i Płodownica. Z każdego z tych uroczysk korzystali bartnicy, lustracja dokładnie ich wymienia. Na uroczysku Sitwa barcie posiadali: Stanisława z Ulatowa, Wojciech z Ulatowa, Piotr z Ulatowa Golanki, Mikołaj Stai z Gołąbia, Stanisław Janów z Golabia, Prokop z Ulatowa, Jan Starikow z Goląbia i Wawrzyniec z Niskiego. W uroczysku Lesnisko barcie mieli: Stanisław Pawłów z Ulatowa, Wacław z Sli, Jakub Starikow z Sli, Piotr Kurek z Grędów, Jan Tworkowicz z Rakow, Jan Wociechowicz z Dzązdzy, Mikołaj Grądski z Prząsnisza, Tomasz Misto z Lipy, Maciej Wrobl z Prząsnisza, Jan Mikołajów z Ulatowa, Piotr Swidwa z Kobelaku, Dominik Mikołai z Dębin, Maciej Piotrów z Grabowa i Szczepan z Bartnik. W uroczysku o nazwie Pięć Gai miód wybierali: Jan Wawrzyńców z Ulatowa, Andrzej Wysk ze Sli, Wacław z Sli, Marcin z Lipy, Michał z Dębin, Rafał z Ulatowa, Jurek z Ulatowa, Jan Woit ze Sli i Wojciech Woit ze Sli. Było jeszcze uroczysko Płodownica, gdzie bracie posiadali mieszkańcy wsi Maikiew, Rzańca i Drządzewy, to ostatnie uroczysko leżało na wschód od Drążdżewa.
Zapewne już wtedy tereny obecnej wsi Jednorożec były eksploatowane przez bartników, z powyższego wykazu można wnioskować, że leżało tutaj uroczysko Lesnisko lub Pięć Gai, ponieważ podaje się tutaj mieszkańców sąsiednich lub bliskich miejscowości. Jednak w opisie nadania Kobylak z 1501 roku występuje nazwa Pięć Gai i zapewne to uroczysko położone było nieco bardziej na zachód. Zatem najbardziej prawdopodobne, że w miejscu obecnego Jednorożca leżało uroczysko zwane Lesnisko. Swoje barcie miało tutaj aż 14 bartników. Byli to różni ludzie, jedni byli szlachcicami z Ulatowa lub Kobylak, byli też chłopi z osad królewskich (Lipa, Przasnysz ) lub prywatnych (Drądżewo i Raki).
W lustracji jest też zapis na temat łąk należących do bartników: Każdy bartnik ma swe osobne łąki do barci osobnie wymierzone każdemu, z których nie płacą. Łąki były więc przynależne do barci i nie były wykorzystywane rolniczo. Jak pisał L. Krzywicki „Taki bartnik więc żył we wsi, gdzie posiadał chatę i grunta, na puszczy zaś miewał budę, w której przechowywał potrzebne sprzęty i mieszkał podczas robót w barci (..) i w XVI wieku możemy z całą śmiałością powiedzieć, że ludności jeszcze nie było na puszczy przasnysko-kurpiowskiej[4].
Bartników było tutaj dużo, dochodziło zapewne do konfliktów między nimi. Dawne zwyczajowe prawo, pochodzące z czasów książęcych, nie rozwiązywało wszelkich problemów. W 1559 roku starosta przasnyski Krzysztof Niszczycki wydał pisane prawo bartne dla starostwa przasnyskiego. „Był to pierwszy –spisany po polsku- zbiór praw bartników królewskich na ziemiach polskich. Ordynacja Niszczyckiego sankcjonowała wcześniejsze prawo zwyczajowe bartników zamieszkujących obrzeża puszczy”[5].
Zatem w drugiej połowie XVI wieku ten obszar odwiedzali bartnicy, mieli tu również swoje łąki i niewielkie chatki, nie było tutaj stałych mieszkańców. Życie bartników regulowało pisane prawo. Tak byłoby przez wiele następnych lat, gdyby nie pewne zdarzenie losowe.
Między 1609 a 1616 rokiem te okolice nawiedziły wielkie wichury i pożary. Wspomina je lustracja z 1617 roku „Jest ku tej dzierżawie [Przasnysz] puszczy nie mało. Ale dano sprawę od pana dzierżawcy, że w przeszłych leciach wiatry gwałtowne i częste pożary barzo ją popsowały (....). Jest też w tej puszczy kilka uroczysk, w których barci już nie tak wiele jako dawniejszych lat, bo ich siła wiatry połamały”[6]. Właśnie od tego czasu rozpoczął się upadek bartnictwa w tych stronach. Wielu bartników doznało dużych strat, zgłosili się zatem do starosty przasnyskiego Zygmunta Niszczyckiego ( syna Krzysztofa) ze skargą, iż nie mogą oddać należnej starostwu dani miodowej. Starosta będący zarządcą dóbr królewskich i dbając o dochodowość starostwa nadał pewien przywilej bartnikom z okolic późniejszego Jednorożca, który zaważył bardzo na historii tej okolicy. Nakazał bowiem dalej płacić mniejszą dań miodową, ale żeby zwiększyć dochody bartników „pozwolono im przy ich uchodach [barciach], gdzie któremu przylegało, wyprzątać sobie przyrobki po półwłóczku do każdego boru, to jest w Leżeńsku na skopnym Grądzie Promińskim w kącie, w Maycy, w Mazuku i pod Pogorzelą, przy węgle, w Drabnym dole, w Uścianku i z łąkami, każdemu do swego boru toż i tyleż należeć ma. Ci, którzy ponieśli mniejsze straty zostali potraktowani inaczej: Względem boru Bukowskiego spustoszałego tak role, jak i łąki Sopechom, a na Pomietniku kołem błota, aby bez żadnej wymówki zwykłą dań miodową oddawali[7]. Powyższe wymienione nazwy geograficzne były łąkami i innymi miejscami znajdującymi się na terenie Jednorożca i w okolicach.
Zatem bartnicy, którzy ponieśli straty, mogli wykarczować po pół włóki gruntu (1 włóka ok. 16 ha). Było to doniosłe wydarzenie, gdyż pozwalało osiedlać się bartnikom w puszczy królewskiej, zachowali oni swoje prawo bartne, mieli prawo noszenia broni, a co najważniejsze nie musieli odrabiać pańszczyzny na rzecz dworu, takiej jak choćby mieszkańcy Lipy czy Małowidza. Tutejsi bartnicy otrzymali, więc specjalne przywileje, specjalny status, którymi później posługiwali się wszyscy Kurpie. Proces tworzenia odrębności ludności puszczańskiej zaczął się właśnie tutaj, w Jednorożcu. Do tej pory w Puszczy Zagajnica znajdowały się osiedla gospodarcze, zajmujące się eksploatowaniem lasu, od tej pory rozpoczęło się również osadnictwo związane z rolnictwem.
Właśnie w ten sposób powstała wieś, chociaż zapewne początkowo nie zwano jej Jednorożcem. Pojawia się w powyższym opisie nazwa Sopechom, zapewne właśnie w ten sposób zwano pierwotnie tę nową osadę.
Nie wiemy dokładnie, kiedy Zygmunt Niszczycki nadał tenże przywilej, był on starostą przasnyskim w latach 1609-1616[8]. Wydarzyło się to prawdopodobnie bliżej 1616 roku, ponieważ lustracja dóbr królewskich z 1617 roku nie wspomina jeszcze tej wsi, zapewne dopiero karczowano lasy i nie było tu stałych mieszkańców.
Bartnicy w tej okolicy otrzymali, zatem po pół włóki ziemi, stając się rolnikami, lecz nie zaniechali bartnictwa. Przywilej spowodował, że „bartnicy zostają obróceni w rolników, lecz z pozostawieniem daniny miodowej i praw swoich”[9]. Pozwolenie starosty mogło mieć charakter ustny lub też dokumenty zaginęły, ponieważ ci bartnicy-chłopi udali się do króla, aby ten potwierdził pozwolenie Niszczyckiego i tak dnia 7 sierpnia 1650 roku król Jan Kazimierz Waza potwierdził wszelkie przywileje starosty przasnyskiego[10]. Wioska już istniała, ale dopiero po tej dacie mieszkańcy wsi mieli pełne prawo do tych gruntów, posiadali wszak nawet królewskie pozwolenie! Jest to pierwsza dokładna data związana z późniejszym Jednorożcem.
Przywilej dla Jednorożca stał się bardzo ważny dla Kurpi. Był to pierwszy przywilej pozwalający na osiedlanie się bartników-rolników w Puszczy Kurpiowskiej, jak wykazywał L. Krzywicki w XVI wieku w Puszczy Zagajnicy nie było stałych osiedli, w drugiej połowie XVII wieku osadnictwo było już bardzo rozwinięte, ale to mieszkańcy Jednorożca byli pionierami,[11] osiedlając się tutaj w pierwszej połowie XVII wieku, jeszcze przed nasileniem się osadnictwa po „potopie szwedzkim”.
W 1660 roku starostwo przasnyskie ponownie wizytowali lustratorzy królewscy, zapisano wtedy w składzie tego starostwa „Wieś Iendnorozec alias Sopechy. W tej bartnicy mieszkają, pewne grunta mają i z nich płacą”[12]. Oprócz czynszu z ziemi oddawali też dań miodową[13]. L. Krzywicki notował: „Ciekawy to obraz, jak dawni bartnicy, przeszedłszy do rolnictwa i zachowawszy tyle pszczół, ile, że tak powiem, przyzwoitość wymagała, usiłują ocalić swoje przywileje odwołaniem się do formalizmu symbolicznego-opłacaniem skrupulatnym danin z barci niemal nie istniejących[14]. Tutejsi mieszkańcy coraz mniej zajmowali się bartnictwem, a więcej rolnictwem, jednak tytułowali się bartnikami, dawało to całej miejscowej społeczności wielkie przywileje, nie spotykane w innych wsiach królewskich.
W tejże lustracji osadę zwano już Jednorożcem lub Sopechami, ta druga nazwa odnosiła się do jednej z łąk na terenie wsi (patrz wyżej), natomiast nazwa Jednorożec, która później stała się jedyną nazwą pochodzi od mitycznej nazwy zwierzęcia. Profesor Kazimierz Rymut wywodzi nazwę wsi od nazwy heraldycznej „jednorożec”. Jest to jedyna taka nazwa miejscowości w Polsce[15]. Trudno teraz jednoznacznie wyjaśnić pochodzenie tej oryginalnej nazwy, brakuje dokumentów. Najbardziej prawdopodobne jest powiązanie nazwy z herbem szlacheckim Bończa, który właśnie przedstawia jednorożca. Jak wspomniano wyżej wielu bartników pochodziło ze stanu szlacheckiego, zapewne byli wśród nich również szlachcice herbu Bończa[16].
Zatem w drugiej połowie XVII wieku rozwijała się osada Jednorożec posiadająca królewski przywilej. Podobnie było w kolejnym stuleciu. Wiek XVIII był ciężkim czasem dla Polski, liczne wojny z początku stulecia niszczyły kraj, ludność wiejską obciążano wciąż nowymi podatkami, zwiększano wymiar pańszczyzny, powodowało to regres gospodarczy wsi polskiej, inaczej było w Jednorożcu, ten wiek to czas gwałtownego rozwoju tej miejscowości. Według przywileju bartnicy-rolnicy mogli wykarczować sobie pewien kawałek gruntów, będąc bartnikami nie oddawali wielu uciążliwych danin i nie odrabiali pańszczyzny, wystarczyło, zatem uciec ze swojej dawnej wsi, zamieszkać tutaj, założyć choć jedną barć i wykarczować pole, pół włóki, lub więcej.
Zapewne starostowie przasnyscy w początkach XVIII wieku próbowali zmusić mieszkańców wsi do pracy na polach folwarcznych i ukrócić ich przywileje, jednak ci potwierdzili swoje prawa u królów: Augusta III w 1749 i Stanisława Augusta w 1766 roku[17]. Danina została określona na 40 rączek rocznie, ponieważ mieszkało tu zapewne w 1749 roku właśnie 40 bartników (rodzin), lecz w miarę rozrostu wsi, coraz mniej było możliwości dostarczenie tychże 40 rączek miodu, jak pisał L. Krzywicki jeszcze w 1800 roku oddawali owe 40 rączek miodu, chociaż „same barcie można na palcach policzyć. Widocznie potomkowie dawnych bartników usiłują wmówić we władze, że są wciąż bartnikami, i uiszczaniem daniny miodowej chcą utrzymywać się przy dawnych prawach. Samo zaś bartnictwo ledwo wegetuje. Doszło do tego, że wielu bartników musi kupować u innych oddawaną do dworu rączkę miodu”[18].
Mieszkańcy Jednorożca posiadali prawo bartne i prestiż, bartnictwo uzasadniało ich życie w tym miejscu. Mówili pewnie o sobie, że są bartnikami, a nie chłopami, potrafili dotrzeć nawet do króla, aby chronić swoje interesy.
Przykład Jednorożca, wsi o specjalnym statusie, powodował, że w pobliżu powstały nowe osiedla, złożone głównie z uciekinierów z Mazowsza. Lustracja dóbr królewskich z 1764 roku wspomina: o Jednorożcu, Olszewce i Parciakach: „W tych wsiach nad ustawę prawa znaczna liczba ludzi w inwentarzu nam położonym znajduje się....przez co przed tym 40 bartników, 40 rączek miodu dworu przasnyskiego dawali. Teraz ilu się znajdować może w tych wsiach ludzi, wszyscy nie więcej, jak 40 rączek miodu oddają, a przeto w borach puszczy przasnyskiej znaczna znajduje się borów dezolacyja, iż ci poddani wiele z boru pola wyrobili”[19].
Mieszkało tu, zatem na początku XVIII wieku około 40 rodzin, co czyniło już Jednorożec całkiem sporą miejscowością. Z czasem liczba rodzin powiększała się, lecz gromada wiejska (również z Parciaków i Olszewki, razem z Jednorożcem) dalej oddawała 40 rączek miodu. Oprócz tego płacili też czynsz do dworu i odrabiali tylko 3 dni pańszczyzny rocznie w okresie żniw (tak samo w Parciakach i Olszewce)[20]. Ta pańszczyzna była tylko symboliczna, mieszkańcy pobliskich wsi królewskich Lipa czy Małowidz odrabiali przynajmniej 3 dni w tygodniu!
Dzięki temu Jednorożec rozwijał się bardzo dynamicznie, należał do parafii chorzelskiej. Wizytacja parafialna z 1781 roku informuje, iż w tej wsi notowano 84 domy, pobliska Olszewka liczyła 80 domów. Jednorożec był drugą co do wielkości miejscowością parafii, po Chorzelach[21]. Jeszcze 150 lat wcześniej teren był prawie bezludny, na początku XVIII wieku żyło tu około 40 rodzin, a w 1781 roku już 80!
Taka wielka grupa ludzi nie mogła się utrzymać z bartnictwa. W XVI wieku w złotym okresie bartnictwa w tym terenie miało swoje barcie kilkunastu bartników! Mimo to Jednorożec, Olszewka i Parciaki nadal zachowywały przywileje prawa bartnego. Wspomina o nich również lustracja dóbr królewskich z 1789 roku[22].
W ostatnich latach istnienia Rzeczpospolitej starosta przasnyski i jednocześnie dziedzic Krasnosielca, Kazimierz Krasiński rozpoczął walkę z tymi uprzywilejowanymi bartnikami. Brakowało rąk do pracy w folwarkach, a w tych trzech wsiach (Jednorożec, Parciaki, Olszewka) mieszkało kilkaset ludzi odrabiających tylko 3 dni w roku. Krasiński próbował ich zmusić do pracy, lecz mieli oni przywileje królewskie. Sprawa skończyła się w sądzie referendarskim. Z akt tegoż sądu wynika, iż w 1790 gromady wsi starostwa przasnyskiego-powodowie, złożyły pozew przeciwko Kazimierzowi Krasińskiemu oboźnemu wielkiemu koronnemu staroście przasnyskiemu. Nie zachowały się szczegóły tych spraw, napisano tylko sprawa o rożne krzywdy, wyznaczenie komisji i inne okoliczności[23]. Podobna skarga została złożona w 1791 roku[24]. Również w 1792 i 1794 do sądu wpłynęła „sprawa i powinności, robocizny, czynsze i grunty. Warto wspomnieć, że skarga z 1794 roku, była ostatnią skargą jak wpłynęła do sądu referendarskiego przed upadkiem Rzeczpospolitej[25]. Zatem mieszkańcy Jednorożca do końca bronili swoich przywilejów, dających im dostatnie i spokojne życie, jednak w 1795 roku upadła I Rzeczpospolita, te ziemie przejęły Prusy, włączono je do prowincji Prusy Nowowschodnie. Jednorożec stał się wsią rządową, lecz nadal obejmowało ich prawo bartne. Rządy pruskie, które trwały krótko (1795-1806) wiele zmieniły. Upadało bartnictwo, celowo niszczono przez Prusaków. W 1799 roku nieczynnych było 4 tysiące barci (w całej Puszczy), do 1806 roku zniszczono 1 200 takich drzew. W 1801 roku zlikwidowano sądy bartne, wprowadzono prawodawstwo pruskie[26].
Jednorożec w końcu XVIII wieku był największą wsią w parafii chorzelskiej, księża zorganizowali tu szkołę parafialną. Podczas wizytacji parafii Chorzele w 1781 roku czytamy: „W wioskach Jednoroscu, Olszewce znajdują się dyrektorowie [nauczyciele] przykładni i zadość czynią powinności swojej, którzy uczą chłopców i dziewczyny”[27]. Były to szkoły parafialne, uczące podstaw czytania i pisania, głównie uczono katechizmu.
W następnych latach, za czasów zaboru pruskiego, szkolnictwo parafialne w parafii chorzelskiej upadło, jednak odrodziło się wraz z powstaniem Księstwa Warszawskiego w 1807 roku. Wtedy to pleban z Chorzeli rozpoczął starania o powstanie nowych szkół. Izba Edukacyjna Księstwa Warszawskiego uchwałą z 12 III 1808 roku pozwoliła na powstanie szkół parafialnych w: Chorzeli, Jednorożcu i Olszewce. Rok później szkoły rozpoczęły edukację. W Jednorożcu początkowo uczono się w starym budynku, lecz wizytacja z 1817 informuje „Druga szkoła w wsi Jednorożcu. Szkoła nowo wybudowana, obszerna i wygodna. Nauczyciel ma w niej pomieszkanie. Ma ogród wystarczający, pensji pobiera 300 zł także z składki w wsiów do szkoły tej przyłączonej, to jest z Jednorożca, Gorzeli, Słabogóry, Małowidza, Połoni, Wólki, Czerniaków”[28]. Cztery raz do roku przyjeżdżał do szkoły ksiądz proboszcz z Chorzeli ucząc katechizmu (byłoby częściej, lecz „gromady nie chcą dawać podwody”). Nauczycielem w latach 1811-1820 był Jan Krajewski „wyszły ze szkół przasnyskich”. Uczyło się w szkole do 30 dzieci, jednak latem „rodzice odrywają dzieci do pasi”[29].
Wizytacja z 1819 roku wspomina o problemach w zbieraniu składki szkolnej. Miała ona wynieść 511 zł, a zebrano tylko 386 zł, z czego 350 zł pobierał nauczyciel „reszta na kontrybuentach zalega”. Przy opisie miejscowej szkoły zapisano „Przed wakacjami uczęszczało do tej szkoły uczniów płci męskiej 15, płci żeńskiej 10, teraz po żniwach dopiero się zbierać zaczynają. Dają świadectwo obecni ks. proboszcz i burmistrz, że we wszystkich tych szkołach (Chorzele, Olszewo i Jednorożec) uczące się dzieci znaczne w początkowych naukach uczyniły postępy i odniosły korzyści”. W roku szkolnym 1819/1820 naukę rozpoczęło tylko 15 dzieci i nauki „ustały od dnia 1-kwietnia, ponieważ rodzice pozabierali dzieci do usług gospodarskich”. W następnych latach szkoła parafialna upadła. Od 1824 roku nie notuje się innych szkół w parafii chorzelskiej, oprócz szkoły w Chorzeli, a i tam problem były kadry (Nauczyciel Paweł Bączkowski nadal ma sobie wypowiedziane miejsce dla niezdatności i nawyknienia do pijaństwa)[30].
Na początku XIX wieku Jednorożec nadal rozwijał się dobrze, w 1781 roku notowano tutaj 80 domów, w 1827 roku było już 111 domów i 693 mieszkańców[31].
Po powstaniu Królestwa Polskiego (1815), państwa pod berłem cara, okolice Jednorożca włączono do województwa płockiego, obwodu przasnyskiego i powiatu przasnyskiego. W 1837 roku zamieniono województwa na gubernie.
Życie Kurpiów nie było ówcześnie wcale takie złe. Przede wszystkim nie mieli obowiązku odrabiania pańszczyzny, tak powszechnego w ówczesnej Polsce. Badacze tych ziem uważali, że powodziło się im nawet całkiem dobrze[32]. Duże dochody dawał przemyt z Prus. Sytuacja zmieniła się dopiero w połowie XIX wieku, na skutek licznych klęsk żywiołowych i zasypywania pól przez piasek. Ciężka sytuacja zmusiła ich nawet do przyrzeczenia w kościele w Kadzidle (rok 1857), iż zaprzestaną picia gorzałki. Wytrwali w tym postanowieniu przez 60 lat[33].
Władze carskie w latach 1835-1840 zlikwidowały całkowicie bartnictwo, włączono lasy pod zarząd państwowy. Zakazano karczunków, w ten sposób ograniczono rozszerzanie pól. Zakazano myślistwa, zbieractwa, hodowli (wypasu zwierząt w lesie)[34]. Wszystko to powodowało ubożenie tutejszej ludności, a dodatkowo w dniu 18 maja 1848, od uderzenia pioruna powodującego pożar, spłonęło w Jednorożcu 80 domów i ponad 200 innych budynków. Naliczono ponad 500 poszkodowanych osób[35].
Kurpie dali się poznać jako doskonali żołnierze w czasach powstań narodowych. Wielu z nich poszło do wojska w czasie powstania listopadowego i styczniowego z lat 1863-1864.
Podczas powstania styczniowego okoliczne lasy dawały schronienie powstańcom. To właśnie w tej okolicy, koło Drądżewa, ukrył się dowódca powstańczy Zygmunt Padlewski ze swoim oddziałem, po klęsce pod Myszyńcem. Szukały go dwa oddziały carskie, jeden maszerował z Chorzeli, drugi z Przasnysza. W dniu 11 marca 1863 roku oddział maszerujący przez Chorzele pod wodzą Goriełowa przechodził przez Jednorożec, dowiedział się tu od niemieckiego kolonisty, iż Padlewski stacjonuje w Drążdżewie. Gieriełow wysłał przeciw nim Kozaków. Doszło do bitwy, którą Padlewski przegrał, usiłował przejść przez Orzyc, wielu powstańców utonęło. Łącznie zginęło tutaj około 50 powstańców. Po przejściu przez rzekę Padlewski uporządkował swój oddział a Rosjanie zakończyli pościg[36].
Władze carskie dobrze pilnowały Kurpiowszczyzny. Jeden z pamiętnikarzy, nie pochodzący z tych stron, zapisał „gdyby była broń, cała ludność [Kurpiów] stanęłaby do walki”[37].
Po upadku powstania styczniowego władze carskie wprowadziły reformę uwłaszczeniową oraz przeprowadziły reformę samorządu, powstały samorządowe gminy wiejskie. Warto wspomnieć, że gminny system samorządowy wtedy powstały w zasadniczej części trwa do dziś (z przerwą w latach 1954-1989).
Po wprowadzeniu reformy uwłaszczeniowej z 1864 roku życie tutaj nie wiele się zmieniło. Chłopi otrzymali ziemię na własność, ale pozbawiono ich serwitutów, czyli gruntów wspólnych. Powodowało to pauperyzacje ludności. Uwłaszczenie początkowo nie objęło ludności bezrolnej, czyli tej najbiedniejszej. Reforma pozbawiła ludność prawo do zagospodarowania tak zwanych kawałów, czyli wylesionych obszarów w lasach państwowych. Zaczęto ich wywłaszczać z tych terenów i nakazano rozbiórkę domów, które tak postawiono[38].
Drugim ważnym wydarzeniem z tego okresu było utworzenie samorządowych gmin wiejskich. Gminę tworzyły zarówno grunty włościańskie (chłopskie) jak i dworskie (folwarki). Częściami składowymi były gromady (wsie) na czele z sołtysem, którego wybierało zgromadzenie gromadzkie. Organem uchwałodawczym gminy było zebranie gminne, na którym prawo głosu mieli gospodarze posiadający co najmniej 3 morgi gruntu. Zebranie gminne wybierało wójta i ławników (zarząd gminy). Wójt miał uprawnienia policyjno-administracyjne i sądownicze. Wójt gminy musiał posiadać przynajmniej 25 lat. Musiał też mieć przynajmniej 6 mórg gruntu. Nie miał obowiązku posiadać umiejętności pisania i czytania. Gmina zarządzała szkolnictwem gminnym. Urzędem gminy kierował pisarz gminny, który często był najważniejszą osobą w urzędzie z racji umiejętności pisania i czytania.
W 1867 roku powstała gmina Jednorożec. Gmina należała do sądu gminnego okręgu IV, liczyła 586 domów i 4 376 mieszkańców (w 1882 roku). Miała 35 391 mórg obszaru. W gminie Jednorożec były: kaplica, urząd gminy, sąd gminny, posterunek straży granicznej, urząd leśny, 4 fabryki smoły, 3 wiatraki, 2 karczmy. W skład gminy wchodziły następujące miejscowości: Budy Przysieki rządowe i prywatne, Budziska, Wólka, Kobylaki, Jednorożec, Żelazna rządowa, Żelazna prywatna, Żelazna leśnictwo, Zadziory, Kamienica leśnictwo, Lipa, Małowidz, Nakieł, Olszewka, Oborki Włościańskie i rządowe, Połoń, Parciaki, Przejmy rządowe leśne, Stegna, Stegna małowidzkie, Stegna rządowe leśne, Stegna szlacheckie[39].
Po upadku powstania styczniowego władze carskie rozpoczęły otwieranie szkół państwowych, których celem była rusyfikacja młodzieży. W 1884 roku powstała szkoła powszechna jednoklasowa w Jednorożcu. Mieściła się w niewielkim drewnianym budynku. Nauczycielem był początkowo Jan Pietraszewski pochodzący z Litwy. Do szkoły uczęszczała w 1890 roku około 20% dzieci w wieku szkolnym (ok. 120 osób). Przyczyną tak niskiej frekwencji było ubóstwo mieszkańców, którzy posyłając dzieci do szkoły musieli płacić składkę szkolną. Należało też dzieci ubrać i wyposażyć. Bardziej potrzebne były one do pracy w gospodarstwach. Niektórzy nie chcieli posyłać młodzieży do szkoły rosyjskiej, ponieważ większość zajęć prowadzonych było właśnie w tym języku. Uczono czytania i pisania po rosyjsku, języka polskiego (od oddziału II), kaligrafii, arytmetyki, religii. Szkoła była jednoklasowa i składała się z oddziałów. Były to oddziały: wstępny, I, II i III. Często edukacja kończyła się na oddziale wstępnym. Rok szkolny trwał od listopada do kwietnia. Zajęcia prowadzono jednocześnie ze wszystkimi dziećmi, od poniedziałku do soboty. Przed I wojną światową nauczycielem był Gogolewski, który utrzymywał przykładną dyscyplinę[40].
Opis wsi z 1882 roku przekazuje następujące dane na temat tej miejscowości: Jednorożec, wieś na rzeką Orzyc, powiat przasnyski, gmina Jednorożec, parafia Chorzele, odległość 17 wiorst od Przasnysza, posiada kaplicę, urząd gminy, sąd gminny, kasę zaliczkowo-wkładową gminną (z funduszu rządowego), urząd straży pogranicznej, wiatrak, karczmę, 117 domów, 907 mieszkańców, 3 898 mórg gruntu dobrego. 1 294 nieużytków (...)[41].
Jak widać była to całkiem spora i rozwinięta miejscowość.
Stanowisko wójta i pisarza gminnego pełnili w tym czasie: Tomasz Dunaj, Józef Makowski, Franciszek Kadelski i Andrzej Żebrowski. Na czele sądu gminnego stał Dominik Staszewski, wybitny prawnik w powiecie przasnyskim, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. W Jednorożcu powstała jedna z pierwszych w powiecie lecznic, później powstała też apteka. Lekarzami byli: Henryk Girszweld, Walenty Rudziński, Antoni Budkiewicz i inni[42].
W 1889 roku w całym Jednorożcu było 118 gospodarstwa rolnych, żyło też 45 rodzin nie posiadających ziemi. Gospodarstwa były niewielkie, prymitywne, gospodarstwa do 3 mórg raczej nie posiadały własnych koni[43].
Dopiero po 1881 władze zajęły się uregulowaniem spraw ludności bezrolnej, nadając im 5-8 morgowe gospodarstwa powstałe z odpadów w lasach państwowych. W latach 1881-1912 utworzono w ten sposób około 1 000 gospodarstw na ziemi kurpiowskiej. Ciężki był rok 1880, w lecie długotrwała susza zniszczyła i tak marne plony, następnie wybuchło wiele pożarów. Miary nieszczęścia dopełniła burza gradowa. Wiele rodzin kurpiowskich zostało zmuszonych od żebrania. Dopiero na wiosnę 1881 roku liczne grono polskich filantropów zauważyło nędze tych wsi i dzięki wielkiej ogólnopolskiej akcji pomocy udało się pomóc Kurpiom[44].
Ciężkie życie powodowało emigrację, bardzo wielu mieszkańców Kurpi emigrowały do USA oraz wyjeżdżało do pracy sezonowej do Prus[45].
Warto wspomnieć o początkach parafii w Jednorożcu. W 1862 roku wybudowano tu drewnianą kaplicę, do tej pory mieszkańcy wsi chodzili do kościoła w Chorzelach. W 1879 roku pierwotna drewniana kaplica została powiększona. W 1888 roku kaplica pełniła już funkcję kościoła filialnego (parafii Chorzele)[46].
Wiosną 1905 roku całe Cesarstwo Rosyjskie ogarnęły strajki. Na ziemiach polskich żądano edukacji w języku polskim, poprawy warunków pracy i podwyżek. Również mieszkańcy Jednorożca wzięli udział w wystąpieniach antycarskich. Władze rosyjskie ukarały trzech najbardziej aktywnych demonstrantów w Jednorożcu: Wróbla, Jachimowskiego i Michalaka. W listopadzie 1905 roku chłopi zbiorowo odmówili płacenia podatków, rozpoczęli też wyrąb lasów rządowych. Spowodowało to przybycie wojsk rosyjskich, które siłą zmusiły mieszkańców wsi do oddania drzewa i płacenia należnych podatków[47].
W grudniu 1905 roku mieszkańcy powiatu przasnyskiego pod przewodnictwem księdza Połubińskiego i J. Kuligowskiego powołali do życia[48] Polska Macierz Szkolną, która miała kierować polskim szkolnictwem w tym rejonie. W skład oddziału przasnyskiego wchodziło też koło w Jednorożcu. Jednak rok później władze zlikwidowały tą organizacje[49].
Latem 1914 roku wybuchła I wojna światowa, już w listopadzie i grudniu 1914 roku Niemcy i Rosjanie toczyli zacięte boje o pobliski Przasnysz. Stefan Wilga mieszkaniec Jednorożca wspominał: Niemcy przypuścili atak na Pogorzel, Olszewkę i Słabogórę wieczorem listopadowego dnia 1914 roku. W naszej wiosce zrobił się zamęt, po godzinie czasu to ludność cywilna opuściła Jednorożec i Stegna zmuszeni byli do ucieczki przez Carskie wojska, w naszej wiosce zrobił się płacz dzieci i kobiet (...) kto miał konie zakładał do wozu i co potrzebniejsze do użytku i prędko opuszczał wieś, ale ludzie którzy nie mieli koni to wzięli małych dzieci na ręce a większych prowadzili za ręce, żeby się nie pogubić w ciemnej listopadowej nocy. Szukali schronienia w Lipie, Drąźewie i Karolewie, ale tu wszędzie były wojska rosyjskie i brakowało miejsca, więc połowa ludzi spędziła noc w lesie przy ogniskach[50].
To nie był koniec działań wojennych. Kolejne walki wybuchły wczesną wiosną 1915 roku. Do tego czasu Jednorożec i okolice zajęty był przez wojska carskie. Do ataku niemieckiego doszło 17 lutego 1915 roku. Siły niemieckie uderzyły w kierunku na Jednorożec mając też za zadanie zdobycie Przasnysza. W wyniku ciężkich walk w dniu 24 lutego Przasnysz został zdobyty, jednak wkrótce Rosjanie przeszli do kontrofensywy, która jednak nie wyparła Niemców z tych terenów. W początkach marca znowu atakowali Niemcy. Jednak linia frontu nie zmieniła się zasadniczo. Przez Jednorożec przebiegała linia frontu, która całkowicie zniszczyła wieś. Jak wspominają świadkowie, według stanu w marcu 1915 roku: Wioska już w 50% spalona i przez mieszkańców opuszczona, na skraju lasu na północnym jej końcu przebiega pozycja niemiecka, a w połowie wsi pozycja rosyjska[51]. To nie był koniec walk.
W dniu 13 lipca 1915 roku w kierunku na Przasnysz z zachodu uderzyła 12 armia niemiecka generała von Gallwitza. Na przestrzeniu 50 kilometrów nacierało 177 tysięcy żołnierzy niemieckich. Z drugiej strony broniła się 12 armia rosyjska generała Phlewego licząca 107 tysięcy żołnierzy[52]. Właśnie w okolicach Jednorożca zgrupowana była obrona rosyjska, silny atak niemieckie połączony z wielkim ostrzałem artyleryjskim spowodował, że 14 lipca armie rosyjskie zaczęły się wycofywać na wschód. Powyższe działania wojenne spowodowały ogromne zniszczenia materialne w tej okolicy. Większość budynków w Jednorożcu została zrujnowana. Wielu mieszkańców musiało się schronić w innych wsiach[53].
W sierpniu 1915 roku mieszkańcy zaczęli wracać do Jednorożca, istniały tu tylko trzy ocalałe budynki: plebania, dom Bakuły i spichlerz Kaczyńskiego a i tak były uszkodzone[54]. Ksiądz Ciesielski wspominał ten czas: Trudne było życie mieszkańców naszej wioski. Wszędzie na podwórkach rosły pokrzywy jak zagajnik, tylko robactwo się lęgło. Ludzie marli z głodu, odkopywali kopce ze zgniłymi kartoflami, suszyli je na słońcu i robili z nich mąkę, gotowali i jedli[55].
Był to chyba najczarniejszy okres w życiu mieszkańców Jednorożca. Latem 1915 roku rozpoczęto odbudowę wsi. Niemcy pozwolili brać drzewo z okolicznych lasów. „Ludność Jednorożca żyła w strasznej przyjaźni. Życzliwi byli jeden dla drugiego, nie było samolubstwa i kłamstwa. Co niedzielę zbierali się mieszkańcy i radzili jak zapobiec biedzi i komu pomóc jakiego szałasu, żeby go wyciągnąć z parsku, albo co mu pomóc w polu”[56].
W latach 1915-1918 trwała okupacja niemiecka. W tym czasie powstała parafia Jednorożec, założono szkołę, nauczycielką była Lucyna Pupikówna kuzynka księdza, która jednak zmarła w 1920 roku w wieku 20 lat. Szkoła mieściła się początkowo w wynajętych izbach[57].
Mieszkańcy odbudowywali budynki, ale nie zapomnieli też o walce. W Jednorożcu powstała sekcja konspiracyjnej Polskie Organizacji Wojskowej. Do POW w Jednorożcu należeli: Franciszek Berk, Dąbski, Stanisław Kordyś, Konstanty Lewandowski, Władysław Mordwa, Jan Sobieraj, Antoni Wilga i Józef Wilga[58]. W listopadzie 1918 roku armia niemiecka rozpoczęła ewakuacje do Prus Wschodnich, oddziały POW zapobiegały w tym czasie wywożeniu drewna z okolicznych lasów oraz rozbrajały wojska niemieckie.
Po zakończeniu I wojny światowej kraj był zniszczony. Rosjanie wycofując się na wschód wywieźli całe fabryki. Niemcy eksploatowali kraj, po wojnie zapanował kryzys. Dodatkowo Polska prowadziła walki na kilku frontach, w tym wojnę z Rosją Radziecką. Przeglądając gazetę Głos Ziemi Przasnyskiej z lat 1919-1920 zauważymy, że ludność organizowała się w kółka rolnicze, zakładano mleczarnie, lecz kraj podnosił się z upadku bardzo powoli. Gazeta wzywała, aby składać dobrowolne datki na wojsko i Czerwony Krzyż. Plagą w powiecie przasnyskim były kradzieże. Głos Ziemi Przasnyskiej ze stycznia 1920 roku donosił „u Wójta gminy Jednorożec Walentego Białczaka z dnia 24 na 25 stycznia w nocy, skradziono parę koni z wozem i uprzężą wartości 20 000 marek, śledztwo w toku. Podobna kradzież miała też miejsce w nocy z 26 na 27 stycznia 1920 roku w Lipie u gospodarza Władysława Dominika, również skradziono parę koni[59].
Wojna, na szczęście na krótko, zawitała tu znowu w sierpniu 1920 roku, przez kilka dni te tereny okupowały wojska bolszewickie.
Od tej pory zapanował już pokój. W okresie międzywojennym gmina Jednorożec należała do powiatu przasnyskiego, sąd pokoju znajdował się również w Przasnyszu, sąd okręgowy w Mławie. Gmina w okresie międzywojennym składała się następujących miejscowości: Budy Prywatne wieś, Budy Rządowe wieś, Budziska leśniczówka, Jednorożec wieś, Lipa wieś, Małowidz wieś, Nakieł leśniczówka, Nakieł wieś, Obórki wieś, Olszewka stacja kolejowa, Olszewka wieś, Parciaki wieś, Parciaki stacja kolejowa, Połoń wieś, Przejmy leśnictwo, Stegna wieś, Szla kolonia, Ulatowo Pogorzel tartak, Ulatowo Pogorzel wieś, Ulatowo Pogorzel Żydowo wieś, Wólka Kobylaki wieś, Zadziory leśniczówka, Żelazna Prywatna wieś i Żelazna Rządowa wieś. W całej gminie w 1921 roku notowano 912 domów i 27 innych budynków mieszkalnych. Mieszkało w gminie 5 258 osób, z czego 5 217 podało wiarę katolicką, 2 ewangelicką i 39 mojżeszową. Wszyscy podali narodowość polską, oprócz 8 osób narodowości żydowskiej[60].
Miejscowość Jednorożec była największą wsią w gminie. W 1921 roku notowano tutaj 160 domów i 869 mieszkańców. Wszyscy mieszkańcy podali narodowość polską i wiarę katolicką[61].
Mieszkańcy dość szybko odbudowali swoją wieś po zniszczeniach z lat 1914-1915. Jednorożec w okresie międzywojennym znowu stał się dużą i prężną gospodarczo miejscowością. Miała tu swoją siedzibę Gminna Kasa Pożyczkowo Oszczędnościowa. Znajdowała się tutaj kaszarnia należąca do W. Krakowskiego, kołodziejem był S. Grabowski, kowalstwem trudnili się: J. Kowalski i S. Roman. Sklepy z towarami różnymi prowadzili: K. Garlińska, S. Gwiazda, W. Krzykowski, J. Orzeł i J. Potasiewicz. Znajdowała się tutaj Spółdzielnia Mleczarska o nazwie „Orzyc”. Rybołówstwem zajmował się M. Świderski. Sklepy spożywcze należały do: G. Blumensztejna, M. Kosakowskiego, M. Połomskiego i Ch. Przyszwy. Był też wiatrak, własność S. Miączyńskiego, wyszynkiem trunków alkoholowych zajmował się Cz. Marciniak[62].
W czasopiśmie samorządowym Przebój znalazł się taki o to opis gminy Jednorożec, według stanu na rok 1931 „Obszar gminy wynosi 16 000 ha. Ludność 7 000. Administracyjnie podzielona jest na 15 sołectw. Gleba na terenie gminy słaba, to też drobne gospodarstwa rolne znajdują się w słabej kulturze rolnej. Od 1929 roku gmina rozpoczęła naprawę dróg gruntownych, których dokonała 4 klm. W roku ubiegłym [1930] gmina wybudowała bardzo ładny budynek Urzędu Gminnego, kosztem ofiar miejscowego społeczeństwa. W stadium budowy znajduje się 7 klasowa szkoła powszechna w Jednorożcu, która doprowadzona jest do 1-piętra.
Na terenie gminy znajduje się pięć straży pożarnych, których jedna, w Jednorożcu, ma własną remizę murowaną z Domem Ludowym i orkiestrę. Istnieją też 4 hufce Przysposobienia Wojskowego i Wychowania Fizycznego. W 1928 roku zorganizowana została Gminna Kasa Pożyczkowo-Oszczędnościowa, której kapitał zakładowy wynosi 4 000 zł. Wkłady oszczędnościowe 17 000 zł. Ogólny budżet gmina na rok 1930/1931 wynosi 35 000, w ten na szkolnictwo 6 100 zł. Opieka społeczna 5 000 zł. W skład Rady Gminnej wchodzą Pp: Antoni Bakuła , Stanisław Kardaś, Maksymilian Gadomski, Franciszek Grabowski, Władysław Antosiak, Pogorzelski, Kocenka, Rudkowski, Walenty Mróz, Ignacy Pokorski, Ignacy Rybacki i Ignacy Makowski.
Wójtem gminy jest pan Józef Jankowski- miejscowy rolnik. Urząd wójta sprawuje od sierpnia 1930 roku. Przyjmuje bardzo czynny udział w życiu społecznym, oraz wyjątkowo intensywnie zajmuje się rozwojem samorządu gminnego. Sekretarzem jest Wacław Kasprzycki, ur. w powiecie przasnyskim. W samorządzie pracuje od roku 1918. Sekretarzem gminy Jednorożec jest od 1928 roku. Również przyjmuje czynny udział w życiu społecznym”[63].
Z powyższego opisu wynika, że mieszkańcy gminy, mimo niedawnych zniszczeń i na ogół kiepskiej gleby, potrafili dość szybko podźwignąć się z kryzysu. Wybudowano nowy urząd gminy, nawet oszczędności mieszkańców były dosyć spore, sięgały połowy kwoty budżetu gminy. Rozwój gminy Jednorożec zatrzymał wybuch II wojny światowej.
Rząd pierwszy od lewej: Henryk Borowski, zastępca sekretarza gminy Dzierzgowo, Aleksander Masiak, sekretarz gminy Baranowo, Stanisław Kukliński sekretarz Magistratu m. Chorzele, Benon Grzegorz Borten, kierownik urzędu celnego w Janowie, Stefan Czechowski, sekretarz gminy Krzynowłoga Mała.
Rząd drugi: od lewej: Wincenty Sadowski wójt gminy Karwacz, Jadwiga Płoska, zastępca sekretarza gminy Krzynowłoga Mała, Romuald Gucweler, sekretarz gminy Krzynowłoga Wielka, Stanisław Biraga, sekretarz gminy Karwacz, Henryk Kamiński II pomocnik sekretarza gminy Dzierzgowo.
Rząd trzeci, od lewej, Tomasz Grabowski, sekretarz gminy Dzierzgowo, Józef Jankowski, wójt gminy Jednorożec, Zygmunt Chmielewski wójt gminy Krzynowłoga Mała, Stanisław Siwowski, sekretarz gminy Duczymin[64].
[1].
[1] Głos Jednorożca, pismo samorządu gminy Jednorożce, nr 2 z 2006 roku, s. 8.
[2] Kuczyńska U, Bartnictwo Kurpiowskiej Puszczy Zielonej, Wilczyska-Łomża 2004, s. 20-21.
[3] Lustracja dóbr królewskich województwa mazowieckiego 1565, część II, Warszawa 1968, s. 25-26.
[4] Krzywicki L, Dzieła, tom VI, Warszawa 1962, s. 523.
[5] Kuczyńska U, Bartnictwo..........., s. 9.
[6] Lustracje województwa mazowieckiego XVII wieku, część I, Warszawa 1968, s. 71.
[7] Tamże, s.. 71
[8] Polski Słownik Biograficzny, tom XXIII, s. 140.
[9] Krzywicki L. Dzieła...., s. 583.
[10] Tamże, s. 139.
[11] Krzywicki L. Dzieła...., s. 583.
[12] Tamże, 529.
[13] Tamże.
[14] Tamże, s. 583.
[15] Nazwy miejscowe...., tom IV, s. 157.
[16] Krzywicki L, Dzieła....., s. 543 .
[17] Tamże, s. 584.
[18] Tamże.
[19] Krzywicki L, Dzieła..., s. 584.
[20] Tamże, s. 591.
[21] Materiały do dziejów ziemi płockiej, Płock 1997, tom VII, s. 21.
[22] Krzywicki L, Dzieła.., s. 584.
[23] Księgi Referendarii Koronnej z drugiej połowy XVIII wieku, tom II (1781-1790), Warszawa 1957, s. 144.
[24] Tamże, s. 149.
[25] Tamże, s. 162.
[26] Paprocka W, Przemysł domowy, rzemiosło i chałupnictwo wsi kurpiowskiej Puszczy Zielonej, Wrocław 1967, s. 45.
[27] Materiały do dziejów ziemi płockiej, Płock 1997, tom VII, s. 22.
[28] Materiały do dziejów szkolnictwa na Mazowszu, tom I, Warszawa-Łowicz 1995, s. 53.
[29] Tamże, s. 54.
[30] Tamże, s. 55.
[31] Słownik Geograficzny....., tom IV, s. 551.
[32] Niedziałkowska Z, Kurpie-Bory Ostrołęckie, Warszawa 1988, s. 78
[33] Niedziałkowska Z, Kurpie-Bory......s. 86
[34] Paprocka W, Przemysł domowy, rzemiosło i chałupnictwo wsi kurpiowskiej Puszczy Zielonej, Wrocław 1967, s. 45
[35] Głos......, nr 3 z 2006 roku, s. 13.
[36] Juszkiewicz R, Powstanie styczniowe na północnym Mazowszu, Warszawa 1992, s. 37.
[37] Niedziałkowska Z, Kurpie....., s. 89
[38] Paprocka W, Przemysł domowy, rzemiosło....., s. 59-60
[39] Słownik Geograficzny....., tom IV, s. 551.
[40] Głos....., nr 4 z 2006 roku, s. 12.
[41] Słownik Geograficzny....., tom IV, s. 551.
[42] Głos...., nr 3 z roku 2006, s. 13.
[43] Tamże.
[44] Niedziałkowska Z, Kurpie-Bory Ostrołęckie, Warszawa 1988, s. 95
[45] Głos..., nr 3 z roku 2006, s. 13.
[46] Tamże.
[47] Głos..., nr 4 z 2006 roku, s. 12-13.
[48] Tamże, s. 13.
[49] Tamże.
[50] Głos..., nr 1, 2007, s. 14.
[51] Tamże.
[52] I wojna światowa na ziemiach polskich, Warszawa 1986, s. 78
[53] Głos....., nr 4 z 2006 roku, s. 14.
[54] Głos...., nr 1, 2007, s. 14.
[55] Tamże, s. 15.
[56] Tamże, s. 16.
[57] Głos...., nr 1, 2007, s. 16.
[58] Drwęcki A, Działalność Polskiej Organizacji Wojskowej w powiecie przasnyskim w latach 1916-1918, Przasnysz 1994, s. 25.
[59] Głos ziemi Przasnyskiej, numer 5 z 1920 roku, s. 3. w numerze 6 Walentego Białczaka z Jednorożca tytułowano sołtysem wsi, s. 6.
[60] Skorowidz miejscowości...., s. 130.
[61] Skorowidz miejscowości...., s. 130.
[62] Księga Adresowa......, s. 1981.
[63] Przebój, pismo poświęcone samorządom i polityce społecznej, nr 7 z 1931 roku, s. 46.